Idealny poród - czy to możliwe



Doulowanie zaczęło się już dawno, dawno temu, gdy kobiety rodziły jeszcze w domu. Wtedy to mężczyźni wychodzili z mieszkania, a wokół kobiety rodzącej tworzył się krąg kobiecy. Przy porodzie była matka rodzącej, siostry, ciotki czy babki. Oczywiście była też kobieta przyjmująca poród – położna, akuszerka lub ktoś, kto umiał to robić.

Kobiecy krąg i medycyna
Wszystkie kobiety tworzyły krąg kobiecy, jak już wspomniałam, wytwarzając oksytocynę, naturalny hormon „szczęścia”, który odgrywa bardzo ważną rolę przy porodzie, w dużym stopniu przyspieszając go. Ponadto kobieta rodząca w domu czuła się dobrze, było jej przytulnie i miała koło siebie bliskie osoby, które ją wspierały w porodzie. Dzięki nim czuła się bezpiecznie i pewnie. Z biegiem czasu poprzez wprowadzenie medykalizacji kobieta została sprowadzona do poziomu przedmiotu. Różnego rodzaju ingerencje medyczne sprawiły, że kobieta przestała wierzyć w swą siłę i wiarę, że może i potrafi urodzić naturalnie. Została na sali sama wśród szpitalnych reguł i anonimowych ludzi w białych kitlach, nie mając nic do powiedzenia.

Doula zawsze pomocna
W latach 60. neonatolog dr Marshall Klausi pediatra dr John Kennel przeprowadzili badania na oddziale położniczym, które dotyczyły kontaktu matki z dzieckiem po porodzie oraz różnych praktyk położniczych i medycznych, w tym stałej obecności douli. Badanie dotyczące doul polegało na tym, że do kobiety rodzącej przychodziła inna kobieta, która towarzyszyła jej nieprzerwanie podczas całego porodu. Co ważne, rodząca nie znała jej wcześniej. Wnioski, ku zdumieniu całego środowiska położniczego, okazały się zadziwiające. Mianowicie kobiety, które miały u swojego boku inną kobietę, rodziły szybciej, lżej znosiły ból i znacznie lepiej wspominały poród. Udowodniono również, że dzięki obecności douli rzadziej dochodziło do cesarskiego cięcia lub porodu z użyciem kleszczy, a liczba zaaplikowanych znieczuleń była znacznie mniejsza niż w przypadku porodów bez udziału douli. Co ważne, nie stwierdzono żadnych efektów niepożądanych ani skutków ubocznych z uwagi na wsparcie douli.

Czas na Polskę
Badania te pomogły zrozumieć fizjologię kobiety, kontakt matki z dzickiem oraz to, jak ciągła obecność osoby wpływa na poród. W związku z tym Klaus i Kennel w 1991 oku założyli organizację zrzeszającą doule w Ameryce Doulas Of Nord Amerika (DONA) w celu szkolenia nowych towarzyszek porodu. Dzięki tej organizacji, praktyki douli zaczęły się rozwijać i rosnąć w siłę, aż dotarły do Europy. W Polsce doulw zaczęły działać od 2009 roku. W 2011 roku 20 kobiet z całej Polski spotkało się razem po to, by wspólnymi siłami założyć Stowarzyszenie DOULA w Polsce. Prawnie doula jest zawodem od 2015 roku w Polsce. Pocieszać może nas fakt, że w Stanach Zjednoczonych nie tylko istnieje taki zawód jak doula, ale w niektórych szpitalach doula zatrudniona jest na etat. We dwóch stanach jej pomoc nawet jest refundowana. Oby takie czasy do nas przyszły! Obecnie w Polsce pracuje około 150 doul i z każdym rokiem ich przybywa, ponieważ Stowarzyszenie DOULA w Polsce organizują specjalne szkolenia dla doul.